Jesteś tutaj

Kategorie zdjęć

Zapraszamy mieszkańców Nowego Targu i nie tylko, posiadających archiwalne fotografie ukazujące dawny Nowy Targ, ludzi, ich codzienne życie, wydarzenia i uroczystości, zdjęcia rodzinne itp. do wzięcia udziału w Konkursie! Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody, a wybrane fotografie zostaną pokazane na wystawie w nowotarskim Ratuszu.

Fotografie prosimy dostarczyć osobiście lub pocztą do Muzeum Podhalańskiego, Rynek 1 Ratusz, 34-400 Nowy Targ, w terminie do 2 grudnia 2011r. Fotografie zeskanujemy, a oryginały zwrócimy.

 

Wszystkie zdjęcia, wraz z opisem, zostaną zamieszczone w internetowym albumie, który będzie fotograficznym archiwum miasta Nowy Targ.

Konkurs jest organizowany w ramach mikroprojektu pt. "Ocalić od zapomnienia fotografie polsko-słowackiego Podtatrza i Tatr", współfinansowanego przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz z budżetu państwa za pośrednictwem Euroregionu "Tatry" w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Rzeczpospolita Polska - Republika Słowacka 2007-2013.

Z regulaminem można zapoznać się w Muzeum lub za pośrednictwem strony internetowej: www.muzeum.nowytarg.pl

26 listopada 1966 w Nowym Targu otwarto Muzeum Regionalne PTTK, które dziś nosi nazwę Muzeum Podhalańskiego im. Czesława Pajerskiego. Czesław Pajerski (1931-2000) był   inicjatorem powstania regionalnej, muzealnej placówki w Nowym Targu i długoletnim społecznym kustoszem Muzeum. Dzięki jego staraniom wśród gromadzonych przez Muzeum zbiorów z zakresu etnografii, kultury i historii regionu znalazły się również fotografie o tematyce nowotarskiej, które pozyskiwał ze zbiorów prywatnych i kolekcji instytucji publicznych. Zbiór zdjęć przez kolejne lata powiększał się dzięki darowiznom oraz depozytom i liczy obecnie kilkaset oryginalnych fotografii i reprodukcji z okresu od końca XIX wieku do lat siedemdziesiątych XX stulecia. Przedstawiają one widoki Nowego Targu, dokumentują ważne wydarzenia z historii miasta, życie kulturalne, gospodarcze, religijne oraz codzienne sprawy i zajęcia mieszkańców. Wiele z nich to portrety nowotarżan, które wykonali działający w mieście fotografowie zawodowi. Do najbardziej interesujących pozycji należą m.in. najstarsze fotografie przedstawiające nieistniejące już pejzaże miasta, zdjęcia pomieszczone w Księdze Pamiątkowej Związku Hallerczyków, obrazy z okresu okupacji niemieckiej sygnowane przez zakład fotograficzny Zbigniewa Sułkowskiego z Zakopanego oraz zdjęcia ze zbiorów notariusza Stanisława Pęksy i sędziego Karola Ptasia, jak również fotografie wykonywane w okresie międzywojennym przez uczniów gimnazjum w ramach Kółka Fotograficznego, kierowanego przez profesora Józefa Bryniczkę. W roku 2000 zbiory wzbogaciło pokaźne archiwum zdjęć najbardziej znanego nowotarskiego fotografa zawodowego, Edwarda Morawetza, przekazane do Muzeum przez jego córkę Irenę Starczowską.

Fotografie z zbiorów Muzeum były wielokrotnie prezentowane na różnych wystawach. W roku 1974, między innymi dzięki staraniom Czesława Pajerskiego, w Liceum Ogólnokształcącym w Nowym Targu, pokazano ocalone przez niego stare zdjęcia dokumentujące dzieje gimnazjum nowotarskiego, druki ulotne i pierwszy sztandar szkoły. Wystawa ta przerodziła się w stałą ekspozycję Muzeum Regionalnego PTTK urządzoną w  pomieszczeniach dawnej kaplicy gimnazjalnej. (fot. ze zbiorów A. Nowaka. Na zdjęciu członkowie Rady Muzealnej działającej od 1967 r. pod przewodnictwem mecenasa Adama Szoskiego, oraz nauczycielki Liceum. Od lewej stoją: Józef Rayski, Adam Szoski, Antoni Nowak, Aniela Stołowska, Zofia Stopka, Aleksander Stal, Stanisław Bafia i Czesław Pajerski).

Muzeum Podhalańskie było autorem i organizatorem wielu wystaw tematycznych, na których prezentowane były najcenniejsze i najciekawsze zdjęcia, jak choćby: „Nowy Targ na przełomie XIX i XX wieku” (1994 r.), „Aby nie przepadło na zawsze. Nowy Targ w fotografii Edwarda Morawetza” (2000 r.), dwie jubileuszowe ekspozycje o dziejach nowotarskiej straży pożarnej w roku 2001 i 2011, „Szalone lata XX-te i XXX-te XX wieku - rozrywki nowotarżan”, czy „Nowotarski sport w pierwszej połowie XX wieku”. Warto przypomnieć, że w 1984 r. w Spółdzielczym Domu Kultury odbyła się sesja naukowa „Z przeszłości Nowotarszczyzny”, której towarzyszyła wystawa „Nowy Targ w XIX i XX wieku  w fotografii”, którą przygotował Antoni Nowak. Był on również inicjatorem konkursu „Portrety nowotarżan”, ogłoszonego w 1991 r. przez Podhalańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Nowym Targu we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Kultury. Jego pokłosiem była piękna ekspozycja w salach MOK. W 1990 r., również w Miejskim Ośrodku Kultury, odbyła się wystawa fotografii  rodziny Morawetzów, na której oprócz prac nestora rodu Edwarda Morawetza prezentowane były zdjęcia jego syna Kazimierza oraz wnuków: Krzysztofa i Gabrieli.

Zainteresowanie starą fotografią nowotarską przekłada się również na publikacje. Od wielu lat historycy i badacze regionaliści korzystają ze zbiorów Muzeum, traktując zachowane zdjęcia nie tylko jako materiał ilustracyjny, ale i ważny przyczynek do lepszego poznania dziejów miasta. Pierwszy artykuł dotyczący nowotarskiej fotografii, autorstwa Antoniego Nowaka, ukazał się w monografii „Dzieje miasta Nowego Targu” w 1991 r. Wiele zdjęć ze zbiorów Muzeum zostało opublikowanych i omówionych w wydawnictwach albumowych: „Stary Nowy Targ. Na rycinach, obrazach i kartach pocztowych” A. Nowaka i A. Nowak (1996 r.) oraz w książce „Nowy Targ. Obrazki z miasteczka dwóch kultur” A. Majorczyk z roku 2007. Archiwalne zdjęcia ukazały się w pracy B. Kowalik „Nowy Targ 1867-1918. Pół wieku, które zmieniło oblicze miasta” (2006 r.), czy choćby w kolejnych numerach rocznika „Almanach Nowotarski”. W pierwszym numerze „Almanachu Nowotarskiego” z 1996 r. Czesław Morawetz zamieścił szkic biograficzny poświęcony swojemu ojcu Edwardowi - fotografowi Nowego Targu.   

 

Muzeum Podhalańskie w ramach projektu „Ocalić od zapomnienia. Fotografie polsko-słowackiego pogranicza” podjęło się opracowania i zdigitalizowania swoich zasobów oraz udostępnienia ich szerokiej publiczności na stronie internetowej w albumie „Nowy Targ”. W albumie prezentowane są ponadto zdjęcia użyczone przez uczestników konkursu na najciekawsze fotografie dotyczące historii Nowego Targu, który Muzeum przeprowadziło w trakcie realizacji projektu.

Dzięki technologii cyfrowej archiwalne zdjęcia mogą zaistnieć na największym forum publicznym, jakim jest dziś sieć internetowa. Fakt ten cieszy, tym bardziej, że album „Nowy Targ” to pierwszy tak obszerny przegląd spuścizny fotograficznej  z okresu od końca XIX wieku do roku 1945. I mimo że zgromadzone tu zdjęcia nie wyczerpują historii nowotarskiej fotografii, to poszerzają naszą wiedzę o tych nieodległych przecież czasach i składają się  na wielowymiarowy portret miasta, jakie dziś, na początku XXI wieku, już nie istnieje. W przeciągu zaledwie stulecia, naznaczonego dwiema wojnami, doświadczeniem życia w ustroju socjalistycznym, dylematami i rozterkami kształtującej się na nowo demokracji i samorządności lokalnej, zmienił się charakter, oblicze i skala miasta. Na zdjęciach bez trudu rozpoznajemy miejsca i charakterystyczne sylwetki: kościoła św. Katarzyny, ratusza miejskiego, poszczególne domy i kamieniczki Rynku, gmachy gimnazjum, szpitala, czy „Sokoła”, ale jednocześnie bardzo wyraźnie dostrzegamy piętno czasu, który bezpowrotnie przeminął, to, jak bardzo współczesny Nowy Targ różni się od tego miasta, którego widoki zachowały się na starych fotografiach.

Sepiowe i czarno-białe archiwalne fotografie, wykonane przez działających w Nowym Targu fotografów zawodowych: Stanisława Bochyńskiego, Józefa Stefana Christa, Edwarda Morawetza i Franciszka Rozłuckiego,  czy przez zakopiańskie zakłady  Stanisława Zdyba i   Józefa Oppenheima oraz Zbigniewa Sułkowskiego i anonimowych autorów,  których nazwisk dziś nie potrafimy ustalić, udokumentowały i zapamiętały widoki często już utracone, ludzkie twarze i ulotne chwile, sceny małomiasteczkowego życia, przebrzmiałe wydarzenia i sytuacje. Z sentymentem i wzruszeniem, a może i z pasją badacza, możemy pochylić się nad  przeszłością utrwaloną na fotografiach, aby odnaleźć i ocalić od zapomnienia choćby część historii i ducha minionego czasu.

 

On 26th of November 1996 in Nowy Targ, there was opened the Regional PTTK Museum, which was later renamed and today functions under the name Czesław Pajerski Museum in Podhale region. Being the initiator of establishing this regional Museum in Nowy Targ, Czesław Pajerski (1931-2000) had been working as its curator for many years. Thanks to his efforts, among museum core collections including ethnographic, cultural, and historical items from Podhale region, there can be also found some photographs of Nowy Targ gathered from private collections and institutions. In the course of time this collection of photographs, thanks to donations, was becoming greater and greater and today consists of several hundred original photos and its reproductions dated from 19th century to 1970s. These photographs picture some views of Nowy Targ and document many important events in the history of the town, its cultural, socio-economic and religious background, as well as everyday life and jobs of the citizens. Many of them are the portraits of inhabitants taken by the professional photographers working in the town at that time. The most interesting pieces, among others, are: the oldest photographs depicting historical, no longer existing sceneries of the town; photos from the visitor’s book of the Józef Haller Association[1]; pictures dating back to the times of German occupation signed by Zbigniew Sułkowski photo lab; photos from the private collections of Stanisław Pęksa, the notary public and Zbigniew Sułkowski, the local judge; photographs taken by the students of the local high school (I Liceum Ogólnokształcące im. Seweryna Goszczyńskiego) attending the Photographic Group supervised by Prof. Józef Bryniczka. Moreover, in 2000, the Museum was enriched with the collection of photos coming from the photo archive of the well-known professional photographer in Nowy Targ, Edward Morawetz, which was donated by his daughter, Irena Starczowska.

 

The photographs gathered in the Museum were frequently presented on various exhibitions. In 1974, thanks to the efforts of Czesław Pajerski, in the local high school (I Liceum Ogólnokształcące), there were presented some old, saved photos documenting the history of the junior high school (pl. gimnazjum) in Nowy Targ, the ephemeral prints and the first flag of the school. This exhibition has become the permanent exposition of the Regional PTTK Museum organized in the rooms of the former school chapel (photography from the collection of A. Nowak. In the photo, there are pictured the members of the Museum Committee operating since 1967 headed by Adam Szoski, the lawyer and by the teacher at high school. From the left side of the photo stand: Józef Rayski, Adam Szoski, Antoni Nowak, Aniela Stołowska, Zofia Stopka, Aleksander Stal, Stanisław Bafia i Czesław Pajerski)

The Museum of Podhale region was the author and the organizer of many thematic exhibitions on which there were presented the most valuable and the most interesting photos, like for example: “Nowy Targ at the turn of 19th and 20th century” (1994) (pl. “Nowy Targ na przełomie XIX i XX wieku”, “Not lost forever. Nowy Targ in the photography of Edward Morawetz” (2000) (pl. „Aby nie przepadło na zawsze. Nowy Targ w fotografii Edwarda Morawetza”), two commemorative exhibitions concerning the history of the fire-brigade in Nowy Targ (2001 and 2011), “The crazy Twenties and Thirties of the 20th century– entertainment of the inhabitants in Nowy Targ” (pl. “Szalone lata XX-te i XXX-te XX wieku – rozrywki nowotorżan”) and „Sports in Nowy Targ in the early 20th century” (pl. “Nowotarski sport w pierwszej połowie XX wieku”). It is worth remembering that in 1984, at the Cooperative Community Center (pl. Spółdzielczy Dom Kultury), there was organized the symposium entitled “The past of the Nowy Targ region” (pl. “Z przeszłości Nowotarszczyzny”) connected with the exhibition called “The photography of Nowy Targ in 19th and 20th century” (pl. “Nowy Targ w XIX i XX wieku w fotografii”) that was prepared by Antoni Nowak. He was also the initiator of the contest  “The portraits of the citizens in Nowy Targ” announced in 1991 by Podhalańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk (pl. Podhale Association for Friends of Science) in cooperation with the Municipal Community Center (MCC) in Nowy Targ. The best photos were presented on the exhibition at the MCC. In 1990, again at the Municipal Community Center, there took place the exhibition of Morawetz family photographs presenting not only the photographs of the family nestor, Edward Morawetz, but also those taken by his son, Kazimierz and grandchildren, Krzysztof and Gabriela.

The interest in photography translates also into publications. For a number of years historians and researchers of the region have been using the collections of photographs, treating them as an illustrative material for their publications and a reliable source of knowledge concerning the history of the town. The first article about the photography in the Nowy Targ region was written by Antoni Nowak and published in the study entitled “The history of Nowy Targ” (pl. “Dzieje miasta Nowego Targu”) in 1991. Many of the photographs from the collections of the Museum were published and described in the album publications such as: “The Old Nowy Targ. On illustrations, pictures and postcards” (pl. „Stary Nowy Targ. Na rycinach, obrazach i kartkach pocztowych”) edited by A. Nowak and A. Nowak in 1996; in the book under the title “Nowy Targ. The pictures from the town of the two cultures” (pl. „Nowy Targ. Obrazki z miasteczka dwóch kultur”) written by A. Majorczyk in 2007. Furthermore, some archival photos revealed in the thesis prepared by B. Kowalik “Nowy Targ 1867-1918. The half a century that changed the nature of the town” (pl. „Nowy Targ 1867-1918. Pół wieku, które zmieniło oblicze miasta”) and in the subsequent issues of the annual entitled “Almanach Nowotarski”. In the first issue (1996), Czesław Pajerski published the biographical essay about his father, Edward who was the photographer of Nowy Targ.

The Musem of Podhale region, within the project „Photographs of the Polish-Slovak borderland. Let’s save them from oblivion” (pl. „Ocalić od zapomnienia. Fotografie polsko-słowackiego pogranicza”), has made an attempt not only to prepare and digitalize its own collections of photographs, but also to open them to the wide public on the Internet website in the album “Nowy Targ”. In the album, additionally, there will be presented photos given by the participants of the contest for the most interesting photo concerning the history of Nowy Targ which will be conducted by the Museum during the project.

It is digital technology that make it possible to show the photographs on the greatest public forum which is the Internet. This fact makes us happy, the more so since the album “Nowy Targ” constitutes the first so extensive overview of the photographs dated back from the late 19th century to 1945. And despite the fact that the photos gathered by the Museum do not tell the whole history of Nowy Targ, they extend our knowledge about not very distant past and create a many-sided portrait of the town that today, at the very beginning of the 21st century, does no more exist. In just a century marked by two world wars, by experience of living in the socialist system, and by dilemmas concerning a redefinition of the notions such as democracy or local autonomy, the character, the nature and the size of Nowy Targ have completely changed.

In the photos, it is easy to recognize the most characteristic places and figures such as : St. Katherine Church, the Town Hall, the particular houses and town houses of the Main Square, the buildings of the junior high school, the hospital and the “Sokół”[2]. But at the same time it can be seen that the passing time has left its permanent marks and that Nowy Targ at present is completely different from the town that is pictured in the old photographs.

The sepia and black-and-white archival photographs taken by the professional photographers working in Nowy Targ such as: Stanisław Bochyński, Józef Stefan Christ, Edward Morawetz and Francieszek Rozłucki or by the photo labs in Zakopane conducted by Stanisław Zdyba, Józef Oppenheim, Zbigniew Sułkowski and the other anonymous persons whose names are not to identify at present, have documented and captured not only the views of the town that were lost, the faces of people that died, but also the fleeting moments, the scenes from life of the small town, as well as some passed events and situations. With sentiment and tenderness or may be with the passion of a researcher we can lean over the past captured in the photographs in order to find and save from oblivion even a small part of the history and the spirit of the past.



[1] Józef Haller Associaton (pl. Związek Hallerczyków) – the organization grouping the soldiers and sympathizers of the Józef Haller Army (i.e. polish army fighting in France during the First World War). 

[2] It is the local vocational school.

Od strony północnej miasto otaczają Gorce, z łagodnymi zalesionymi zboczami, z pośród których wyłaniają się wykarczowane przed wiekami, szeroko otwierające się do promieni słonecznych niezwykłej urody polany. I jeśli Zakopane ukształtowało się w oparciu o turystykę tatrzańską, to Nowy Targ zainspirował i stworzył podwaliny turystyki gorczańskiej. W roku 1873 w Hotelu Herza spotkali się założyciele Galicyjskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, które było prekursorem Towarzystwa Tatrzańskiego. W latach 1913-14 powstał nowotarski oddział Towarzystwa Tatrzańskiego pod nazwą „Gorce”, który położył  wielkie zasługi dla tworzenia i popularyzacji turystyki gorczańskiej, przede wszystkim zimowej.

Wycieczki narciarskie, zazwyczaj na Turbacz, organizowane pod przewodnictwem Zygmunta Wasiewicza, później Mariusza Zaruskiego cieszyły się ogromną popularnością. (fot. 407, 452) Szczyt Turbacza był ulubionym celem również pieszych wycieczek. (fot. 467, 466) Nowotarski oddział „Gorce” podjął się budowy pierwszego gorczańskiego schroniska górskiego pod Turbaczem, które powstało w roku 1924 na Polanie Wisielakówka. Szybko okazało się, że schronisko jest zbyt małe, by zaspokoić potrzeby rosnącego ruchu turystycznego, dlatego w roku 1929 powiększono go według projektu K. Stryjeńskiego, a w 1931 r. znacznie przebudowano, tak, że mogło pomieścić 62 osoby. (fot. 515) Podczas zimowej wyprawy narciarskiej w 1925 r. schronisko na Turbaczu pięknie sfotografował Tadeusz Zwoliński. (fot 516, 573) Niestety, w roku 1933 schronisko na Wisielakówce spłonęło, zapewne podpalone przez kłusowników albo złodziei drzewa, których niepokoił wzmożony ruch w okolicy i zwiększony dozór leśniczych. (fot. 470, 472, 474) Uparci i niezmordowani działacze PTT „Gorce” podjęli wielki wysiłek budowy nowego schroniska, pod szczytem Turbacza,  na Hali Długiej.( 465, 468, 469, 464) Oddano je do użytku przed wybuchem II wojny światowej. (fot. 471) Ale i to schronisko nie miało szczęścia, w roku 1943 zostało spalone.

Czas wolny to również czas poświęcany dla dobra wspólnego. Ciekawe są zdjęcia pokazujące  młodzież gimnazjalną, która w poczuciu misji i dobrze rozumianego obywatelskiego obowiązku pracuje przy budowie lotniska i stadionu  sportowego. (fot.  530, 531)

I na koniec nieco nieostre, ale bardzo piękne zdjęcie. (fot. 370) Ulica św. Anny z drewnianymi domkami,  kamienna figura Matki Boskiej, doskonale wyeksponowana na tle bujnych liści drzew i mur cmentarza, widoczny w prawym górnym rogu zdjęcia, przywołujący pamięć o tych wszystkich, którzy już się „pominęli”. Odkryta dorożka powożona przez eleganckiego woźnicę w meloniku i białych rękawiczkach, w niej uśmiechnięci kobieta i mężczyzna, ktoś ważny, bo do miasta wjeżdżają z wielkimi honorami, eskortuje ich konna banderia górali, a i tłum nowotarżan na ulicy  świadczy o randze wydarzenia. Dwie gaździny w tradycyjnych chustach na głowach wymieniają się uwagami, ich miny świadczą, że jest to coś miłego i pełnego uznania, oparty o drewniany sztyl gospodarz, chyba oderwał się od jakiejś pracy, chłopcy wiedzeni ciekawością obsiedli rosnące tu drzewa, żeby nie uronić nic z przepysznego widoku, na pierwszym planie kapelusze panów i warkocze dziewcząt. I jedno ciekawe, choć przypadkowe spojrzenie młodego mężczyzny wprost w obiektyw fotografa. To może nienajlepsze technicznie zdjęcie jest jednak wzruszające. Lekkie poruszenie powoduje zamazanie obrazu, który przez to jest jeszcze bardziej dynamiczny. To również esencja fotografii, rejestrującej chwilę, która nigdy się już nie powtórzy, by zniknąć jak wszystkie inne chwile, widoki, twarze i zdarzenia w strudze czasu, zmierzającego wciąż naprzód, obojętnego wobec ludzkich usiłowań, by go zatrzymać.

Tekst: Anna Majorczyk

 

Strona: 23

Tuż po przyjeździe do Nowego Targu  Edward Morawetz z grupą przyjaciół odbył wycieczkę w Pieniny, na którą zabrał ze sobą aparat fotograficzny. Powstało kilka bardzo stylowych zdjęć z widokami zamku Czorsztyńskiego, Trzech Koron i ze spływu Dunajcem. (fot. 508, 506, 372, 373) To najstarsze zdjęcia w zbiorach Muzeum, dostarczające ciekawe informace o dawnym sposobie zwiedzania. Tratwy pienińskich flisaków nie zmieniły się prawie wcale od tamtych czasów, ale  amatorzy przejażdżek Dunajcem są dziś zupełnie inni. Wiele mówi o  niezwykle formalnym i starannym sposobie ubierania się szykowna, ale zapewne niewygodna elegancja doborowego towarzystwa, którą widzimy na tych zdjęciach. Panie w długich sukniach, z modnie, choć skromniej niż zazwyczaj przybranymi kapeluszami, z nieporęcznymi kuferkami w dłoniach, panowie w długich płaszczach podróżnych, wsparci o laski pozują na tle czorsztyńskich ruin, raczej zadowoleni i nieświadomi, że za kilkadziesiąt lat w tym miejscu powstanie Jezioro Czorsztyńskie. Równie elegancka jest grupa osób „zdjęta” przez Morawetza na korcie tenisowym (fot. 193).

Wycieczki za miasto odbywali również uczniowie gimnazjum, najczęściej w ramach praktycznych zajęć w terenie. Profesor Kazimierz Baran chętnie zabierał swoich uczniów na pogadanki historyczne z przeszłości regionu. Na zdjęciu widzimy go z grupą gimnazjalistów na wapiennej Skałce w Szaflarach przy murowanym pawilonie wystawionym przez rodzinę Uznańskich. (fot. 380) Zapewne później uczniowie musieli napisać wypracowanie o istniejącym tutaj najstarszym założeniu obronnym Podhala, jakim był zameczek Szaflarski, który strzegł granicy i szlaku handlowego już  XIII wieku. W tym malowniczym miejscu o wiele łatwiej można było wyobrazić sobie burzliwe dzieje fortalicjum, z historią Żyda neofity, który zamek dzierżawił od Cystersów i bił tu fałszywą monetę za czasów Ludwika Węgierskiego, oraz  Sędziwoja z Szubina, starostę krakowskiego, który na rozkaz króla za karę  gród zburzył i spalił.

Wiele amatorskich zdjęć pokazuje nowotarżan na krótkich spacerach, które odbywały się wokół Rynku. Okrążać rynek, wybrukowanymi chodnikami, można było nieskończoną ilość razy. Celowała w tym młodzież, ale i stateczni mieszczanie chętnie robili tradycyjna „rundkę” w dni wolne od pracy, a najchętniej po mszy niedzielnej. (fot. 432, 436, 441, 445, 447)

Zimowy mroźny dzień był także dobrą okazją do spaceru chociażby na Kowaniec. Po drodze można było oprzeć się o balustradę mostu na Czarnym Dunajcu i z uśmiechem ustawić się do fotografii. (fot. 455) Jeszcze lepszym pomysłem był kulig, i, jak na nowe, zmotoryzowane czasy przystało, saneczki można było dopiąć do motoru. (fot. 180)

W „Sokole” odbywały się zabawy miejskie, do których nie zawsze przygrywała orkiestra strażacka, czasem był to zespół „Syrena Band” (fot. 256, 260).

Nowy Targ w okresie międzywojennym stał się modnym i chętnie odwiedzanym letniskiem.
Na Kowańcu, urokliwej kotlinie wcinającej się w Gorce, powstawały piękne drewniane wille  nawiązujące do stylu witkiewiczowskiego i nowoczesne, odważne w stylistyce modernistyczne domy, jak chociażby willa „Gorce”. Na Kowaniec przyjeżdżali letnicy, organizowano tu kolonie i obozy harcerskie. (fot. 425) Fotografia z 1931 r. przypomina uczestników letniej koloni Frajhajt, na której wypoczywała młodzież żydowska. (fot. 162)

Dużą popularnością cieszyły się sporty wodne. Miłośnicy kajakarstwa zjeżdżali się licznie nie tylko na istniejący od 1932 r. spływ kajakowy w święto Bożego Ciała. Tradycyjnie spływ Dunajcem rozpoczynał się przed mostem na Czarnym Dunajcu, z tego też miejsca startuje wycieczka kajakowa nowotarskiej młodzieży. (fot. 446)

 

Strona: 22

Stanisław Bochyński (1860-?)

Stanisław Bochyński był jednym z pierwszych fotografów zawodowych, który wykonywał zdjęcia okolicznościowe i portrety mieszkańców miasta. Urodził się w Łącku w 1860 r., na początku XX wieku zamieszkał w Maniowach, gdzie prowadził zakład fotograficzny, z filią w Nowym Targu. Artysta malarz, uczeń Jana Matejki, autor licznych obrazów, głównie o tematyce religijnej, które znajdują się w wielu podhalańskich kościołach. Podczas renowacji kościółka św. Anny w Nowym Targu w roku 1903, wraz z Adolfem Bochyńskim wykonał polichromię ścian i stropu, na którym namalował obrazy przedstawiające św. Annę z małą Marią i Chrystusa Zmartwychwstałego. W kościele św. Katarzyny, w zwieńczeniu ołtarza św. Antoniego, znajduje się obraz Matki Bożej Wniebowziętej z roku 1899 jego pędzla. W tym samym roku wykonał portretową fotografię prezesa Stowarzyszenia Rękodzielników w Nowym Targu. W Muzeum Podhalańskim zachowało się jeszcze kilka innych zdjęć jego autorstwa. Między innymi portret rodziny mieszczańskiej (fot.297), przyklejony na kartonik, który stanowi dekoracyjną oprawę zdjęcia i jest zarazem reklamą fotografa oraz wykonywanych przez niego usług. Ozdobny napis umieszczony pod zdjęciem informuje: „St. Bochyński. Nowy Targ. Maniowy”. W roku 1907 zrobił pamiątkowe zdjęcia z jubileuszu 25-lecia Straży Pożarnej w Nowym Targu. (fot. 481, 482, 492). Niektóre z nich zachowały się na oryginalnych kartonikach, gdzie fotografia i ozdabiający je secesyjny, rysunkowy ornament tworzą artystyczną całość, której nie powstydziłyby się najlepsze zakłady fotograficzne Krakowa czy Wiednia. Można przypuszczać, że autorem kompozycji jest sam Bochyński, który zdjęcia sygnował jako artysta malarz i fotograf.

Podobne cechy w rysunku alegorycznych postaci zdobiących tableau przedstawiające profesorów i abiturientów gimnazjum z roku 1912 (fot. 382) pozwalają przypuszczać, że autorem tych fotografii jest również Bochyński. Całość ujętą w roślinny ornament dodatkowo zdobi wizerunek tatrzańskich szczytów. Kompozycje te świadczą o sporym talencie i smaku ich twórcy.

Józef Stefan Christ

Na początku XX wieku na rogu Małego Rynku (dziś Plac Słowackiego) i ulicy Szkolnej, naprzeciw c.k. poczty, mieszczącej się wówczas w budynku starej szkoły głównej, zakład fotograficzny otworzył Józef Stefan Christ. Niestety nie wiemy skąd przybył do Nowego Targu, nie udało się również ustalić dat jego urodzin i śmierci. Ze „Sprawozdań Dyrektora c.k. gimnazjum” dowiadujemy się, że jako nauczyciel pomocniczy prowadził nadobowiązkowe zajęcia z języka angielskiego od roku 1908 do roku 1913 dla uczniów starszych klas w nowotarskim gimnazjum. Na fotografiach przez niego wykonanych znajduje się informacja, że zakład fotograficzny prowadził również w Rabce. W 1913 roku za swoje prace otrzymał medal i dyplom na wystawie fotografii w Berlinie zorganizowanej przez firmę Geaverta. Od 1912 roku nowotarski zakład prowadził razem z Edwardem Morawetzem.

W „Gazecie Podhalańskiej” odnaleźć można anons reklamowy tej fotograficznej spółki: „Odznaczony medalem i dyplomem pierwszy na Podhalu Zakład artyst. fotograficzny Józef Christ & Edward Morawetz w Nowym Targu przy ul. Szkolnej, wykonuje wszelkiego rodzaju fotografie bez względu na stan pogody, codziennie. Wykonuje również powiększenia, pomniejszenia i reprodukcje. Na życzenie wyjeżdża na prowincję.”

W 1914 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych Ameryki, podobno poszukiwać złota na Alasce. Niewiele jest zachowanych zdjęć sygnowanych tylko przez Christa, ponieważ od czasów współpracy z Morawetzem, panowie opatrywali swoje fotografie wspólnym znakiem firmowym: „Christ i Morawetz. Nowy Targ”

 

Strona: 1

Edward Morawetz (1886-1967)

Najbardziej znany zawodowy fotograf Nowego Targu Edward Morawetz urodził się w 1886 roku w Podwołczyskach na Podolu. Fotografowania uczył się w zakładzie Brunona Kliszewskiego w Tarnopolu. W 1912 r. za namową siostry zauroczonej Tatrami i Podhalem, przyjechał do Nowego Targu i podjął współpracę z Józefem Christem. Od czasu wyjazdu wspólnika do Stanów Zjednoczonych w 1914 r. pracował już samodzielnie. Po pierwszej wojnie światowej przeniósł siedzibę „Zakładu artystycznej Fotografii” na róg ulic Kazimierza Wielkiego i Ogrodowej. W powstałym tu atelier wykonał setki portretów indywidualnych i zbiorowych, fotografując mieszczan, górali i osobistości życia publicznego. Edward Morawetz w stolicy Podhala spędził prawie całe swoje zawodowe życie, utrwalając widoki miasta i okolic. Szczególną estymą darzył Gorce, w jego spuściźnie zachowało się wiele widoków krajobrazów gorczańskich i reportaży z narciarskich, zimowych wypraw. Przez blisko pół wieku towarzyszył ze swoim aparatem wszystkim ważnym wydarzeniom i uroczystościom w Nowym Targu i okolicach, z reporterską pasją dokumentując zmiany zachodzące w mieście, przede wszystkim nowe inwestycje budowlane i przemysłowe. Znakomite są autoportrety - w roku 1917 sfotografował się w bryczce, czyli, jak głosi podpis: „własnym środku transportu, niezbędnym do utrzymania kontaktu z tak zwanym terenem”. O zamiłowaniach muzycznych świadczy autoportret z mandoliną, na której bardzo chętnie grywał. Jego portret w stroju „Sokoła” wykonany najprawdopodobniej w zakładzie Brunona Kaliszewskiego pokazuje inne, patriotyczne i zaangażowane społecznie oblicze fotografa.

W 1920 r. utrwalił narożny, drewniany dom na ul. Kazimierza Wielkiego, w którym mieścił się zakład i atelier, będący jednocześnie mieszkaniem fotografa i jego rodziny. Na rewersie oryginalnego zdjęcia, odręczny napis wykonany przez Morawetza z ciepłą ironią informuje: „Pałac nasz w Nowym Targu”. (fot. ze zbiorów. A. Nowaka).

Po śmierci Edwarda Morawetza w roku 1967 firmę przejęła jego córka Irena Starczowska, która wraz z mężem Janem Starczowskim prowadziła zakład do połowy lat 90-tych XX w.

 

 

Strona: 2

Żal, że rozproszeniu uległo wyposażenie atelier, w którym znajdowały się oryginalne, malowane ekrany fotograficzne, stare aparaty i obiektywy, wyposażenie ciemni z początku XX wieku oraz stylowe meble i rekwizyty, takie jakie widzimy na zdjęciach portretowych i na fotografii z 1930 r., która pokazuje wnętrze zakładu fotograficznego. (fot. ze zbiorów A. Nowaka)

W ślady ojca poszedł również syn Kazimierz, który w 1945 r. otworzył zakład fotograficzny w Zakopanem. Obecnie tradycję rodzinną kontynuuje w Zakopanem wnuk Edwarda, Krzysztof Morawetz. Wnuczka fotografa, Gabriela Morawetz, ukończyła krakowską ASP i obroniła dyplom w pracowni Jerzego Nowosielskiego. Przez wiele lat mieszkała w Wenezueli, a obecnie w Paryżu. Ona również dzieli rodzinną pasję fotograficzną. W swoich pracach plastycznych, wystawianych na całym świecie, wykorzystuje wiele technik, uprawiając malarstwo, grafikę, rzeźbę i fotografię.

Syn Edwarda Morawetza, Czesław, znany dziennikarz krakowski, we wspomnieniu o ojcu trafnie napisał: „Kronikarstwo różne ma oblicza: jedni dzierżą pióro w ręce, inni posługują się przysłowiowym szkiełkiem i okiem, czyli kamerą fotograficzną. Ten rodzaj kronikarstwa uprawiał z pasją, poza pracą zawodową, mój ojciec – Edward Morawetz, jeden z pierwszych na Podhalu zawodowych fotografów, (…) jeden z ceprów, przybyły na początku wieku na ziemię podhalańską z nizin Podola. (…) Począwszy od 1912 r. rejestrował obiektywem i utrwalał na światłoczułej kliszy wszystko to, co miało związek z Podhalem, z jego zaś stolicą w szczególności. Był fotografem zawodowym, ale pięknem ziemi podhalańskiej, ludźmi na niej żyjącymi, wydarzeniami składającymi się na jej historię interesował się z umiłowania tego regionu, z wrodzonej pasji kronikarskiej, aby to co przemija, to co ulotne nie zaginęło, nie przepadło na zawsze, aby utrwalone w obrazie przetrwało i służyło potomności.” („Almanach Nowotarski” 1996, nr 1)

 

Strona: 3

Już od końca XIX wieku miasto Nowy Targ trwające od stuleci w ukształtowanej w średniowieczu przestrzeni i funkcjach, zaczyna otwierać się na świat i odrabiać dotychczasowe zapóźnienia gospodarcze i kulturalne. Stopniowo aktywizacja życia gospodarczego, uruchomienie wielu urządzeń komunalnych i inicjowanie wielu inwestycji budowlanych, które bardzo często podpierano odważnie zaciąganymi kredytami, zaczęła przynosić wymierne rezultaty w sytuacji i wyglądzie miasta. Co za tym idzie rosła świadomość i inicjatywa mieszkańców, coraz większą inspirującą rolę pełniła tu miejscowa inteligencja.
Decyzją o dużym znaczeniu, pomimo licznych głosów sprzeciwu, było bezpłatne odstąpienie gruntów miejskich pod budowę linii kolejowej Chabówka - Zakopane (1898) i Nowy Targ - Sucha Hora (1902). W tym czasie kolej zdecydowanie przybliżała do świata. Uzyskanie bezpośredniego połączenia z Krakowem i Wiedniem pozytywnie wpłynęło na ruch turystyczny, handel i rozwój miasta.
U progu niepodległości Nowy Targ staje się rzeczywistą stolicą Podhala, tutaj skupiało się życie gospodarcze, kulturalne, oświatowe i polityczne całego regionu. Charakter zmian, które dały początek nowoczesnemu miastu, z zalążkami przemysłu miejskiego, rozwijającego się w okresie międzywojennym, z rozrastającymi się przedmieściami, gdzie wciąż przybywało nowych domów i mieszkańców, w czasach, kiedy tradycja często konkurowała z postępem, zarejestrowało oko kamery fotografa. Głównym dokumentalistą powstających w mieście inwestycji przemysłowych jest Edward Morawetz.

Jednym z najważniejszych miejskich zakładów była elektrownia. Początki tej inwestycji wiążą się z nabyciem w 1872 r. przez zwierzchność miasta w od Abrahama Blumenfelda jazu, urządzeń wodnych: młyna i tracza oraz zabudowań gospodarczych na tzw. Młynówce.

Pierwsza nowotarska elektrownia do produkcji prądu wykorzystywała energię wodną ze zmodernizowanej Młynówki. Sieć elektryczną rozprowadzającą prąd w mieście wykonano już w roku 1897. W 1912 r. rozpoczęto budowę nowej elektrowni z nowoczesnymi urządzeniami do wytwarzania prądu, według projektu inż. Kazimierza Cybulskiego, którą uruchomiono w lipcu 1914 r. tuż przed wybuchem wojny. (fot. 215, 216, 252) W roku 1931 Morawetz sfotografował wnętrze, wyposażenie i pracowników elektrowni. (fot. 242, 245, 246)

W 1927 r. powstał nowoczesny parowy tartak miejski, ( fot. 248, 241) który uroczyście poświęcił 18 marca ksiądz Karabuła. 14 numer „Gazety Podhalańskiej” zamieścił przemówienie burmistrza Józefa Rajskiego, wygłoszone podczas tej uroczystości: „Ta placówka przemysłowa, zbudowana kosztem miasta przy dworcu kolejowym, niezależnie od tego, że zapewni zajęcie dla kilkudziesięciu żywicieli rodzin robotniczych, dziś tak bardzo pracy poszukujących, wstrzyma może choćby w pewnej części masowy wywóz drzewa z Podhala jako surowca małej wartości, dostarczać bowiem będzie doborowy materiał w postaci desek i bali angielskich lub francuskich do eksportu. (..) Biedna ludność Podhala nie mając innego obecnie sposobu zarobkowania, wycina drzewa, na szczęście, dziś już tylko grube, a nie jak w latach poprzednich cienkie, na papier, i dostarcza do Nowego Targu, aby zdobyć grosz na podatki i wyżywienie. Jak potrzebny był tartak w tym miejscu świadczą kolosalne ilości drzewa złożone tutaj i czekające na przetarcie, a których mimo puszczenia w ruch tartaku nie ubywa, lecz z każdym dniem przybywa.”
Morawetz sfotografował również Miejskie Zakłady Ceramiczne, uroczyście otwarte 28 maja 1930 r. Nowy zakład produkujący cegły, kontynuował tradycję starej cegielni i wapiennika, które istniały w Nowym Targu od 1860 r.

 

Strona: 20

W 1920 roku Polskie Towarzystwo Wędkarskie uruchomiło na Kowańcu wylęgarnię ryb łososiowatych. (fot. 355) Ciekawą lekcję poglądową na temat gospodarki zarybieniowej daje zdjęcie wykonane nad Dunajcem, na wodach którego przygotowano tak zwaną odjazdkę, czyli zaporę dla zmierzających na tarło w górę rzeki łososi. (fot. 408) Połów ryb, jak widać, odbywa się tradycyjnie. Uzbrojeni w długie drągi do naganiania i saki górale wykazują się wielkim chartem ducha, stojąc, jak można przypuszczać, w lodowatej wodzie Dunajca (pamiętać należy, że łosoś na swoją wędrówkę wyrusza jesienią.) Inne udane połowy, ale nie w celu pozyskania ikry, a mający na celu konsumpcję, obrazują kolejne fotografie. Dumni wędkarze pozują z wspaniałymi okazami łososi po udanym połowie nad Dunajcem (fot. 155, 410) i na ganku „Domu Rybaka” (fot. 421), który mieścił się w drewnianej willi na Kowańcu.

Miasto Nowy Targ od początku swego istnienia wykorzystywało korzystne położenie; w centrum Kotliny Nowotarskiej, w pobliżu granicy z Węgrami, w miejscu krzyżowania się tradycyjnych szlaków handlowych, które spotykały się na nowotarskim Rynku. Czerpiąc profity przede wszystkim z handlu, pozostawało też przez wieki silnie związane kontaktami nie tylko handlowymi ze Spiszem i Orawą. Liczne przywileje nadawane przez kolejnych władców: prawo jarmarku,  prawo składowania towaru, czy prawo drogi stanowiły o rozwoju i zamożności Nowego Targu i jego mieszkańców.

Pierwszy przywilej dorocznego jarmarku w dzień św. Katarzyny nadał miastu król Kazimierz Wielki, poszerzył go król Kazimierz Jagiellończyk dodając drugi, na św. Jakuba i zezwalając na targi tygodniowe w dni czwartkowe. August II podniósł liczbę jarmarków do pięciu, a Stanisław August dodał do nich cztery nowe.
Prawo składu na sól z żup wielickich i ołów z kopalni olkuskich posiadało miasto w roku 1593, od 1580 r. miał Nowy Targ prawo składu wina węgierskiego.

Prawo drogi zobowiązywało kupców do zachowywania nakazanego szlaku, pod karą utraty towarów. Taki przywilej uzyskał Nowy Targ od Zygmunta Starego w roku 1533. W zamian mieli mieszczanie utrzymywać w porządku drogi i mosty.

Na początku XIX wieku Emanuel Kronbach zanotował: „Mieszczanie zajmują się głównie rolnictwem, trochę rzemiosłem, hodowlą bydła. (…) Mieszczanin utrzymuje się także z handlu winem, bydłem, przędzą i płótnem. Towary sprowadza z Węgier, albo je tam wywozi. Wysyła też towary do ościennego Królestwa Polskiego, do wolnego miasta Krakowa i na równiny Galicji. Ten handel przynosi mu niekiedy znaczne zyski. Żyje spokojnie i cieszy się chwilą obecną.” (E. Kronbach, „Tableau d’une partie du Royume de Galicie spécialement des monts Karpathes au cercle de Sandec”, Sanok 1820, tłum. J. Dobrzański).

Senne miasteczko zmieniało się nie do poznania podczas jarmarku. Ulice zapełniały się wozami pełnymi płodów rolnych, które ściągały od wczesnego ranka z okolicznych wsi. Rynek zapełniały kramy z wyrobami miejscowych rzemieślników: kuśnierzy, garbarzy, rymarzy, powroźników, kołodziejów, bednarzy, stolarzy. Na jarmark pędzono znaczne ilości bydła, koni, owiec, trzody chlewnej. Targ na bydło odbywał się tradycyjnie na Małym Rynku. Od końca XIX wieku istniał profesja „oglądacza bydła”, którą później zastąpiła specjalna komisja złożona z weterynarza miejskiego, dwóch zastępców i trzech delegatów: każde sprowadzone na targ zwierzę było ważone i poddawane oględzinom. W roku 1878 podjęto się też regulacji niekoncesjonowanych jarmarków, opłaty jarmarczne zasilały budżet miasta i podobnie jak myto czy propinacja były dzierżawione, parali się tym przede wszystkim Żydzi; pierwsze uprawnienia do ściągania opłat posiadali Aron Mandl i Salomon Goldman.

Niepowtarzalna atmosfera góralskiego jarmarku była inspiracją dla malarzy: Aleksandra Kotsisa, Antoniego Kozakiewicza, Michała Rekuckiego czy Karola Kostura.

W zbiorach Muzeum jest niewiele zdjęć o tej tematyce. Ruchliwy i tłoczny jarmark na Rynku miasta widzimy na zdjęciu wykonanym z okien kamienicy południowej pierzei. (fot. 514) Z okresu międzywojennego pochodzą dwa zdjęcia Franciszka Rozłuckiego, który z dużym wyczuciem sfotografował sceny rodzajowe na Rynku i przy ul. Szkolnej. Nieznani autorzy utrwalili targ na Placu Słowackiego. (fot. 313, 358)

 

Strona: 21

Portret, dawniej domena elit, wykonywany na zamówienie przez artystę malarza, za sprawą nowego medium - fotografii, od drugiej polowy XIX wieku staje się ogólnie dostępny. Prawie każdy zainteresowany może zamówić sobie wierną podobiznę wykonaną za przystępną cenę i w stosunkowo krótkim czasie. Na początku XX wieku fotografia atelierowa jest już niezwykle popularna i powszechna.  Zapotrzebowanie na fotografię portretową było duże, nawet w tak małym miasteczku jakim był wówczas Nowy Targ. Zanim jednak w mieście pojawili się fotografowie zawodowi: Stanisław Bochyński, Józef Christ i w końcu Edward Morawetz oraz Franciszek Rozłucki, nowotarżanie jeździli robić sobie zdjęcia do Krakowa, Lwowa, Nowego Sącza, czy nawet Wiednia.

Gros prezentowanych w albumie portretów indywidualnych i zbiorowych, osób znanych i ważnych, ale głównie mieszkańców Nowego Targu i okolic zostało wykonane w atelier Edwarda Morawetza. Na wielu z tych zdjęć tło stanowi fotograficzny ekran z namalowanym pejzażem górskim i drugi, z motywem okna, powtarzają się rekwizyty dobierane na życzenie klienta: stolik, krzesła, brzozowy płotek i secesyjna, ozdobna kolumienka. Wiele jest  standardowych portretów robionych do oficjalnych dokumentów.

Pomieszczone tu fotografie składają się na zbiorowy portret mieszkańców miasta, obraz ludzi z tamtych lat utrwalony, „zapamiętany” i zapisany na kliszy światłoczułej. Niezwykle stylowy to portret, mówiący wiele o tamtych czasach, o modzie, kanonach urody i o samym stosunku do fotografii. Ujmująca i wzruszająca jest powaga i namaszczenie z jaką nasi przodkowie wpatrują się w obiektyw,  ale i to, jak profesjonalnie i pewnie fotograf ustawia osoby pozujące do zdjęcia, tworząc statyczne i malarskie kompozycje.

Wśród zdjęć zrobionych przez Morawetza szczególną uwagę zwracają portrety, jak byśmy dziś powiedzieli, etnograficzne. I wydaje się, że to było jednym z zamierzeń autora, który wydaje się poszukiwać i zapraszać do swojego atelier wspaniałe typy górali, jakich można było jeszcze wtedy spotkać na ulicach miasta podczas jarmarków czy odpustów. Seria tych zdjęć jest znakomita. Morawetz przypatruje się im z uwagą i empatią, emocjonalna szczerość tych obrazów i ich wartość dokumentalna jest nie do przecenienia  (fot. 127, 129, 134, 135, 136, 374, 375, 377, 378). Widzimy na nich gazdów w tradycyjnych strojach, z nieodłącznymi fajkami, ciupagami i siekierkami czy gęślami. Wspaniale prezentuje się kobziarz Mróz z Poronina (fot. 132) i mieszczki nowotarskie w typowych kożuchach i chustach (fot. 317, 318).

Co ciekawe, łudząco podobne tradycyjne kożuchy, dzieło nowotarskich kuśnierzy, widzimy również na stylowych portretach malowanych przez Michała Rekuckiego.

Na fotografiach Morawetza wykonywanych w atelier najpierw na ulicy Szkolnej, a potem na  ul. Kazimierza Wielkiego sfotografowało się wielu nowotarżan. Szczęśliwi nowożeńcy i ojcowie rodzin w towarzystwie żon i zazwyczaj gromadki dzieci, które powstrzymują swą wrodzoną ruchliwość i zastygają, by z wielkim przejęciem i powagą, stosowną dla tak ważnej chwili,  ale i z nieukrywaną ciekawością patrzeć w obiektyw aparatu. Elegancko i formalnie ubrani urzędnicy, nauczyciele, adwokaci i lekarze, z modnymi wówczas dobrze wypielęgnowanymi wąsami i bródkami. Kobiety w najlepszych kreacjach i młode dziewczęta, które świadome swojej urody, uśmiechają się nieśmiało, ale i zalotnie.

 

Strona: 9

Mężczyźni i młodzi chłopcy w mundurach, którzy robili sobie zdjęcia na przepustkach, albo tuż przed wyruszeniem na front, odważni, ale niepewni swoich losów. Księża katoliccy i rabini w futrzanych czapach z charakterystycznymi, długimi fajkami. Ortodoksyjni Żydzi, niegdyś mieszkający w mieście,  w tradycyjnych chałatach oraz ich żony w obowiązkowych perukach.  Kiedy dziś patrzymy na te zdjęcia, widzimy konwencjonalne ujęcia i sztywne pozy, wynikające z ówczesnego charakteru fotografii portretowej. Z drugiej jednak strony w pracy Morawetza z modelami możemy dostrzec nie tylko rękę fotografa-rzemieślnika, dla którego wykonywanie zdjęć było głównym źródłem utrzymania, ale i biegłość w operowaniu światłem i oszczędnym retuszem, a w niektórych ujęciach nawet próby artystycznej fotografii, starającej się wydobyć z portretowanej osoby to, co w niej indywidualne i najbardziej charakterystyczne.

W tak zwanym terenie powstają zbiorowe portrety okolicznościowe, wykonywane podczas różnych obchodów i jubileuszy, najczęściej w parku miejskim, przed gmachem Sokoła i ratusza.  Do zbiorowego portretu pozowały również siostry Serafitki (fot. 211), które do Nowego Targu przybyły w roku 1905. Położyły one nieocenione zasługi niosąc pomoc najbardziej potrzebującym. Zorganizowały ochronkę dla dzieci w budynku dawnej karczmy przy Targowicy, niedaleko parku miejskiego (fot. 214), opiekowały się chorymi w domach prywatnych i w Domu Ubogich,  a kiedy do użytku oddano szpital miejski, prowadziły jego administrację i pracowały jako pielęgniarki (fot. 183, 206, 225, 261).

Bardzo wymowne, wręcz reklamowe, jest zdjęcie wykonane we wnętrzu sklepu  z maszynami rolniczymi, na którym właściciele z dumą prezentują swój towar (fot. 415).  Z eleganckim powozem pozowali do fotografii odświętnie i szykownie ubrani pracownicy rzemieślniczego zakładu produkującego wozy i bryczki (fot. 414).

Samowar, szczególnie honorowo potraktowany rekwizyt, ustawiony na krześle, ociepla nieco surowe wnętrze Urzędu Skarbowego, gdzie z poważnymi i zasadniczymi minami sfotografowali się pracownicy tej jakże potrzebnej nowotarskiej placówki (fot. 360).

Na zbiorowym portrecie widzimy też urzędników nowotarskiego starostwa (fot. 534) ze starostą Mateuszem Korniakiem. Cenna jest fotografia pamiątkowa uczestników Krajowego Kursu Stolarskiego (fot. 376), zrobiona w Sali Teatralnej Sokoła, na tle kurtyny zaprojektowanej i wykonanej przez Włodzimierza Tetmajera, która zaginęła  podczas II wojny światowej, dzięki czemu wyobrażenie na temat jej wyglądu możemy czerpać wyłącznie z tego właśnie zdjęcia.

Na portretach wykonanych przez Morawetza odnajdujemy wiele zasłużonych i znanych postaci, których praca i działalność zapisały się na kartach historii miasta. Nowotarscy Sokoli,  urzędnicy starostwa i magistratu, adwokaci i sędziowie, nauczyciele gimnazjum i Seminarium Nauczycielskiego. Warto przypomnieć sylwetki niektórych z nich. 

Jan Bednarski (1860-1926), (fot. 035) lekarz powiatowy, poseł na Sejm Krajowy we Lwowie (1901-1913), pierwszy w niepodległej Polsce starosta spisko-orawski, działacz polityczny i społeczny, odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Honorowy Obywatel Miasta Nowego Targu. Urodził się w 1860 r. w Bystrej koło Jordanowa. Ukończył gimnazjum św. Anny w Krakowie i studia medyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1897 r. związany z Nowym Targiem. Zaangażowany w życie miasta, był inicjatorem wielu cennych przedsięwzięć. Przyczynił się do utworzenia gimnazjum, budowy bursy gimnazjalnej i szpitala, uruchomienia linii kolejowych Chabówka-Zakopane i Nowy Targ - Sucha Hora, współzałożyciel „Gazety Podhalańskiej”. Po odzyskaniu niepodległości aktywnie uczestniczył w działaniach na rzecz przyłączenia Spiszu i Orawy do Polski. Zmarł w 1926 r. w Nowym Targu.

 

Strona: 10

Józef Rajski (1868-1936), (fot. 069, 118) rodowity nowotarżanin, wieloletni burmistrz miasta (1907-1922 i 1924-1933), poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej z ramienia PSL „Piast”, działacz społeczny i ludowy, jeden z najzamożniejszych rzemieślników w mieście, właściciel pierwszej na Podhalu elektromotorowej fabryki masarskiej. Członek zarządu w Okręgowym Towarzystwie Rolniczym, w Powiatowej Kasie Oszczędności, działacz „Sokoła”, współzałożyciel i członek Drużyn Podhalańskich i Związku Podhalan. W czasie pełnienia przez niego funkcji burmistrza wdrożono plan zagospodarowania miasta i powstało wiele obiektów użyteczności publicznej.

Ks. Franciszek Karabuła (1866-1945), (fot. 111, 275) urodził się w Toniach pod Krakowem, szkołę średnią i seminarium ukończył w Krakowie, gdzie w 1913 r. uzyskał święcenia kapłańskie, a w1917 r. zdobył tytuł doktora teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1924 r. pracował jako katecheta i prefekt Bursy Gimnazjalnej w Nowym Targu, w 1926 r. został proboszczem nowotarskiej parafii przy kościele św. Katarzyny. Oddany parafii, dobry organizator sprawił, że ruszyły prace przy budowie nowego kościoła. Organizował misje parafialne i rekolekcje dla inteligencji. Za postawę kapłańską i patriotyczną czasie okupacji niemieckiej kardynał Adam Sapieha odznaczył ks. Karabułę przywilejem noszenia rokiety i mantoletu. Zmarł na zawał serca 4 kwietnia 1945 r. w Nowym Targu.

Franciszek Dworski (1867-1945), (fot. 048) długoletni Naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowym Targu, burmistrz miasta w latach 1922-24.

Michał Rekucki (1884-1971), (fot 119) artysta malarz, portrecista i pejzażysta. Urodził się w Nowym Targu, ukończył gimnazjum w Nowym Sączu, w 1907 r. rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego i jednocześnie na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie uczył się pod kierunkiem m.in. Józefa Mehoffera i Wojciecha Weissa.

Po ukończeniu studiów podróżował po Europie. Gdy wybuchła I wojna światowa walczył w armii austriackiej przeciwko Rosji. Wzięty do niewoli, został wywieziony na Syberię. Po powrocie do kraju w 1921 r. mieszkał w Nowym Targu, ale wkrótce wyjechał do Ameryki, gdzie osiadł na stałe. Jest autorem licznych portretów i pejzaży oraz scen rodzajowych. Pochowany został na nowotarskim cmentarzu.

Kazimierz Baran (1878-1961), (fot. 105) historyk i naukowiec, absolwent Wydziału Historii i Geografii Uniwersytetu Jagiellońskiego, współpracownik Biblioteki Akademii Umiejętności w Krakowie i Biblioteki Watykańskiej, nauczyciel geografii i historii w nowotarskim gimnazjum, pierwszy dyrektor Seminarium Nauczycielskiego. Autor wielu prac historycznych, w tym poświęconych dziejom Podhala i Nowotarszczyzny. Opracował wiele dokumentów, m. in. prawa i przywileje oraz statuty cechowe Nowego Targu, lustracje starostwa nowotarskiego. Wraz z Ludwikiem Wyrostkiem napisał pierwszą monografię miasta p.t. „Z przeszłości  Nowego Targu”, wydaną w roku 1948.

Wiktor Ignacy Gutowski (1884-1971), (fot. 117, 310) artysta malarz, literat i wieloletni pedagog gimnazjum, Seminarium Nauczycielskiego i Szkoły Podstawowej w Nowym Targu. Urodził się w Gołyminie koło Ciechanowa. Uczył się w Szkole Rysunków i Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, a następnie na Akademii Sztuk Pięknych w pracowni Leona Wyczółkowskiego w Krakowie i w Kunst Gewerbe Schule w Wiedniu. W czasie pierwszej wojny światowej był żołnierzem III Brygady Legionów, uczestniczył w obronie Lwowa w 1919 r. W 1921 r. przyjechał do Nowego Targu, gdzie pracował jako nauczyciel rysunków aż do roku 1958, kiedy przeszedł na emeryturę i przeniósł się do Krakowa. Autor wielu pejzaży, portretów i obrazów religijnych, które zdobią ściany wielu nowotarskich domów. Namalował drogę krzyżową dla kościoła NSPJ, która znajduje się tam do dziś.

 

Strona: 11

Wiele zdjęć ze zbiorów Muzeum zostało opublikowanych i omówionych w wydawnictwach albumowych: „Stary Nowy Targ. Na rycinach, obrazach i kartach pocztowych” A. Nowaka i A. Nowak (1996 r.) oraz w książce „Nowy Targ. Obrazki z miasteczka dwóch kultur” A. Majorczyk z roku 2007. Archiwalne zdjęcia ukazały się w pracy B. Kowalik „Nowy Targ 1867-1918. Pół wieku, które zmieniło oblicze miasta” (2006 r.), czy choćby w kolejnych numerach rocznika „Almanach Nowotarski”. W pierwszym numerze „Almanachu Nowotarskiego” z 1996 r. Czesław Morawetz zamieścił szkic biograficzny poświęcony swojemu ojcu Edwardowi - fotografowi Nowego Targu.   

Muzeum Podhalańskie w ramach projektu „Ocalić od zapomnienia fotografie polsko-słowackiego Podtatrza i Tatr” podjęło się opracowania i zdigitalizowania swoich zasobów oraz udostępnienia ich szerokiej publiczności na stronie internetowej w albumie „Archiwalne fotografie Nowego Targu”. W albumie prezentowane są ponadto zdjęcia użyczone przez uczestników konkursu na najciekawsze fotografie dotyczące historii Nowego Targu, który Muzeum przeprowadziło w trakcie realizacji projektu.

Dzięki technologii cyfrowej archiwalne zdjęcia mogą zaistnieć na największym forum publicznym, jakim jest dziś sieć internetowa. Fakt ten cieszy, tym bardziej, że album „Nowy Targ” to pierwszy tak obszerny przegląd spuścizny fotograficznej  z okresu od końca XIX wieku do roku 1945. I mimo że zgromadzone tu zdjęcia nie wyczerpują historii nowotarskiej fotografii, to poszerzają naszą wiedzę o tych

nieodległych przecież czasach i składają się  na wielowymiarowy portret miasta, jakie dziś, na początku XXI wieku, już nie istnieje.

W przeciągu zaledwie stulecia, naznaczonego dwiema wojnami, doświadczeniem życia w ustroju socjalistycznym, dylematami i rozterkami kształtującej się na nowo demokracji i samorządności lokalnej, zmienił się charakter, oblicze i skala miasta. Na zdjęciach bez trudu rozpoznajemy miejsca i charakterystyczne sylwetki: kościoła św. Katarzyny, ratusza miejskiego, poszczególne domy i kamieniczki Rynku, gmachy gimnazjum, szpitala, czy „Sokoła”. Dziś bardzo wyraźnie dostrzegamy piętno czasu, który bezpowrotnie przeminął, to, jak bardzo współczesny Nowy Targ różni się od tego miasta, którego widoki zachowały się na starych fotografiach.

Sepiowe i czarno-białe archiwalne fotografie, wykonane przez działających w Nowym Targu fotografów zawodowych: Stanisława Bochyńskiego, Józefa Stefana Christa, Edwarda Morawetza i Franciszka Rozłuckiego,  czy przez zakopiańskie zakłady  Stanisława Zdyba i  Józefa Oppenheima oraz Zbigniewa Sułkowskiego i anonimowych autorów,  których nazwisk dziś nie potrafimy ustalić, udokumentowały i zapamiętały widoki często już utracone, ludzkie twarze i ulotne chwile, sceny małomiasteczkowego życia, przebrzmiałe wydarzenia i sytuacje. Z sentymentem i wzruszeniem, a może i z pasją badacza, możemy pochylić się nad  przeszłością utrwaloną na fotografiach, aby odnaleźć i ocalić od zapomnienia choćby część historii i ducha minionego czasu.

 

Strona: 2

Fotografia to szczególne medium. Jej siła tkwi w tym, co zdaje się być niemożliwe, potrafi ona bowiem uchwycić i zatrzymać czas, a zarejestrowany przez nią obraz pozostaje już na zawsze niezmieniony i dosłowny.

Najstarsze znane nam fotografie Nowego Targu powstały w latach osiemdziesiątych XIX wieku, najpóźniej w roku 1889. Zdjęcia te są stosunkowo późne. Wystarczy przypomnieć, że pierwsza fotografia Zakopanego została wykonana przez Melcjusza Dutkiewicza w roku 1860, a serię 12 krakowskich widoków już w 1858 r. utrwalił Karol Beyer. Być może istnieją jeszcze inne nieodkryte fotografie Nowego Targu, wszak droga w góry prowadziła zazwyczaj przez miasto,  i wielu z fotografów-podróżników, którzy ze swoim obiektywem ruszali na tatrzańskie szlaki, zatrzymywało się właśnie tutaj.

Na najstarszym zdjęciu Nowego Targu (fot. 511) widzimy północno wschodni narożnik rynku, z piętrowymi kamienicami i nieistniejącymi już dwoma narożnymi parterowymi domami z wysokimi, skośnymi dachami. Przy wychodzącej z Rynku ulicy Sobieskiego, wówczas nazywanej Waksmundzką, stoją w regularnym szeregu, ustawione szczytowo, charakterystyczne dla zabudowy Nowego Targu drewniane domy z dachami naczółkowymi, pokrytymi gontem. Sponad tych dachów na tle bezchmurnego nieba rysują się łagodne zbocza Gorców. Jest słoneczne letnie południe, okapy dachów rzucają krótkie cienie, które na zdjęciu zaznaczają się ciemniejszymi smugami na fasadach domów. Wiatr porusza lekko firankami w szeroko otwartych oknach piętrowej kamienicy, pod którą stoją drewniane wózki. Rynek jest prawie pusty, tylko przed wejściem do sklepu „Uniwersalnego handlu” Karola Laura stoi dwóch mężczyzn, pochłoniętych rozmową. Na tle bielejącej ściany parterowego jeszcze ratusza rysuje się nieostra sylwetka chłopca, który jako jedyny, z zajęciem przygląda się fotografowi, który nieopodal robi to zdjęcie.

Dziś nie potrafimy ustalić, kim był człowiek, który utrwalił dla nas chwilę i nieistniejący już widok, otwierając historię nowotarskiej fotografii. Najpewniej to jeden z pionierów fotografii tatrzańskiej, który bawił w Nowym Targu, być może przejazdem, zdążając na plener do Zakopanego, gdzie wiodła go pasja odkrywania i uwieczniania tatrzańskich widoków. Jednak musiało być coś, co zafrapowało go w tym miejscu, skoro zdecydował się rozłożyć swój ciężki i skomplikowany sprzęt, aby uwiecznić rynek galicyjskiego miasteczka. Wydaje się, że ten sam fotograf wykonał również drugie ze zdjęć, które dziś znamy jako najstarsze. (fot.592) Wystarczyło bowiem przejść kilka kroków, obrócić obiektyw aparatu i skierować go w przeciwną stronę, aby utrwalić widok  północno-zachodniej strony Rynku. Podobnie jak na poprzedniej fotografii pierwszy plan wypełnia nierówna faktura bruku, nieco przesunięty od centrum plan główny wieńczy bryła kościoła św. Katarzyny z barokową dzwonnicą. To jedno z nielicznych zdjęć, na których przetrwał widok Rynku z pierwotną parterową zabudową, której tradycja sięga XVIII wieku. Już niedługo, widoczne na północnej  i zachodniej pierzei rozłożyste domy, ustawione kalenicowo i nakryte masywnymi, skośnymi dachami, z charakterystycznymi łukowo zaokrąglonymi wrotami, które prowadziły na podwórka, zastąpią nowe kamienice. W prawym rogu zdjęcia widać fragment kapliczki z figurą  św. Jana w  kształcie sprzed przebudowy, jaka miała miejsce w roku 1904; ze schodkowym postumentem, z równo ciosanymi płytami piaskowca i z kształtnym daszkiem zwieńczonym wieżyczką.

W roku 1901 Bronisława Kondratowiczowa (1854-1949), pionierka fotografii dokumentującej zabytki tradycyjnego budownictwa ludowego, zaprzyjaźniona z rodziną Estreicherów, Tytusem Chałubińskim, Stanisławem Witkiewiczem, wykonała w Nowym Targu zdjęcia, które w 1903 r. opublikował Kazimierz Mokłowski w swojej pracy „Sztuka ludowa w Polsce”.

 

Strona: 3