Już od końca XIX wieku miasto Nowy Targ trwające od stuleci w ukształtowanej w średniowieczu przestrzeni i funkcjach, zaczyna otwierać się na świat i odrabiać dotychczasowe zapóźnienia gospodarcze i kulturalne. Stopniowo aktywizacja życia gospodarczego, uruchomienie wielu urządzeń komunalnych i inicjowanie wielu inwestycji budowlanych, które bardzo często podpierano odważnie zaciąganymi kredytami, zaczęła przynosić wymierne rezultaty w sytuacji i wyglądzie miasta. Co za tym idzie rosła świadomość i inicjatywa mieszkańców, coraz większą inspirującą rolę pełniła tu miejscowa inteligencja. Jednym z najważniejszych miejskich zakładów była elektrownia. Początki tej inwestycji wiążą się z nabyciem w 1872 r. przez zwierzchność miasta w od Abrahama Blumenfelda jazu, urządzeń wodnych: młyna i tracza oraz zabudowań gospodarczych na tzw. Młynówce. |
Pierwsza nowotarska elektrownia do produkcji prądu wykorzystywała energię wodną ze zmodernizowanej Młynówki. Sieć elektryczną rozprowadzającą prąd w mieście wykonano już w roku 1897. W 1912 r. rozpoczęto budowę nowej elektrowni z nowoczesnymi urządzeniami do wytwarzania prądu, według projektu inż. Kazimierza Cybulskiego, którą uruchomiono w lipcu 1914 r. tuż przed wybuchem wojny. (fot. 215, 216, 252) W roku 1931 Morawetz sfotografował wnętrze, wyposażenie i pracowników elektrowni. (fot. 242, 245, 246) W 1927 r. powstał nowoczesny parowy tartak miejski, ( fot. 248, 241) który uroczyście poświęcił 18 marca ksiądz Karabuła. 14 numer „Gazety Podhalańskiej” zamieścił przemówienie burmistrza Józefa Rajskiego, wygłoszone podczas tej uroczystości: „Ta placówka przemysłowa, zbudowana kosztem miasta przy dworcu kolejowym, niezależnie od tego, że zapewni zajęcie dla kilkudziesięciu żywicieli rodzin robotniczych, dziś tak bardzo pracy poszukujących, wstrzyma może choćby w pewnej części masowy wywóz drzewa z Podhala jako surowca małej wartości, dostarczać bowiem będzie doborowy materiał w postaci desek i bali angielskich lub francuskich do eksportu. (..) Biedna ludność Podhala nie mając innego obecnie sposobu zarobkowania, wycina drzewa, na szczęście, dziś już tylko grube, a nie jak w latach poprzednich cienkie, na papier, i dostarcza do Nowego Targu, aby zdobyć grosz na podatki i wyżywienie. Jak potrzebny był tartak w tym miejscu świadczą kolosalne ilości drzewa złożone tutaj i czekające na przetarcie, a których mimo puszczenia w ruch tartaku nie ubywa, lecz z każdym dniem przybywa.” |