Jesteś tutaj

Fotografowie Nowego Targu

Strona: 3

Żal, że rozproszeniu uległo wyposażenie atelier, w którym znajdowały się oryginalne, malowane ekrany fotograficzne, stare aparaty i obiektywy, wyposażenie ciemni z początku XX wieku oraz stylowe meble i rekwizyty, takie jakie widzimy na zdjęciach portretowych i na fotografii z 1930 r., która pokazuje wnętrze zakładu fotograficznego. (fot. ze zbiorów A. Nowaka)

W ślady ojca poszedł również syn Kazimierz, który w 1945 r. otworzył zakład fotograficzny w Zakopanem. Obecnie tradycję rodzinną kontynuuje w Zakopanem wnuk Edwarda, Krzysztof Morawetz. Wnuczka fotografa, Gabriela Morawetz, ukończyła krakowską ASP i obroniła dyplom w pracowni Jerzego Nowosielskiego. Przez wiele lat mieszkała w Wenezueli, a obecnie w Paryżu. Ona również dzieli rodzinną pasję fotograficzną. W swoich pracach plastycznych, wystawianych na całym świecie, wykorzystuje wiele technik, uprawiając malarstwo, grafikę, rzeźbę i fotografię.

Syn Edwarda Morawetza, Czesław, znany dziennikarz krakowski, we wspomnieniu o ojcu trafnie napisał: „Kronikarstwo różne ma oblicza: jedni dzierżą pióro w ręce, inni posługują się przysłowiowym szkiełkiem i okiem, czyli kamerą fotograficzną. Ten rodzaj kronikarstwa uprawiał z pasją, poza pracą zawodową, mój ojciec – Edward Morawetz, jeden z pierwszych na Podhalu zawodowych fotografów, (…) jeden z ceprów, przybyły na początku wieku na ziemię podhalańską z nizin Podola. (…) Począwszy od 1912 r. rejestrował obiektywem i utrwalał na światłoczułej kliszy wszystko to, co miało związek z Podhalem, z jego zaś stolicą w szczególności. Był fotografem zawodowym, ale pięknem ziemi podhalańskiej, ludźmi na niej żyjącymi, wydarzeniami składającymi się na jej historię interesował się z umiłowania tego regionu, z wrodzonej pasji kronikarskiej, aby to co przemija, to co ulotne nie zaginęło, nie przepadło na zawsze, aby utrwalone w obrazie przetrwało i służyło potomności.” („Almanach Nowotarski” 1996, nr 1)