Morawetz później wielokrotnie fotografował szpital, z różnych ujęć i w zmieniających się okolicznościach przyrody (fot. 223, 229, 235, 262, 264, 357) oraz wykonał serię zdjęć dokumentujących wyposażenie gabinetów szpitalnych i pracę lekarzy oraz sióstr Serafitek, które opiekowały się chorymi. Proporcjonalna bryła szpitala, od blisko stu lat wpisuje się w  krajobraz miasta. I być może właśnie zbliża się dzień, kiedy ten widok zostanie utracony, bo losy zasłużonego i zamkniętego obecnie szpitala są niepewne. Trudno narzekać na prawa modernizacji i rozwoju, ale chyba warto ocalić dla przyszłości obiekt, wystawiony wielkim wysiłkiem przez naszych przodków.

Wśród widoków miasta wykonanych przez Morawetza znajdują się reprezentacyjne, nowe jeszcze wówczas, gmachy gimnazjum (fot. 236, 266) i bursy gimnazjalnej (fot. 237) oraz zabytkowe kościoły św. Katarzyny (fot. 272) i św. Anny (fot. 249). Widoki te, powielane na wydawanych kartach pocztowych, utrwaliły się już w zbiorowej pamięci. Powtórzone ujęcie bardzo fotogenicznego wzgórza św. Anny i posadowionych poniżej niego domków znajdujemy na kolejnej fotografii (fot. 368), na której widzimy ćwiczenia straży ogniowej.

Niezwykle interesujący jest cykl fotografii wykonywanych przez Morawetza, które składają się na wizualny reportaż opowiadający historię budowania nowego, monumentalnego kościoła. Dzięki kolejnym zdjęciom, wykonywanym od roku 1930 r. aż do wybuchu II wojny światowej śledzimy jak świątynia, wznoszona wielkim wysiłkiem całej społeczności miasta, mozolnie pnie się do góry (fot 178, 179, 231, 227, 230, 228, 220). Baczny obserwator odnajdzie w tym reportażu również nieistniejące i bardzo różne od współczesnych widoki ówczesnych przedmieść Nowego Targu, z ulicami Na Równi i Szaflarską (fot. 182) oraz Królowej Jadwigi (fot. 177, 178). Stojące wzdłuż ulic drewniane domki z zabudowaniami gospodarskimi, otoczone czasem płotami ze sztachetek, graniczą z rozciągającymi się tuż za nimi polami uprawnymi i łąkami.